Dlaczego pocimy się bez wysiłku?

Pocenie się: zjawisko stałe.

DU_HOME-PAGE_VISUEL-DERMATOLOGIST_BASE_HEADER 960x584

Spis treści

Pocenie się: zjawisko stałe

Pocenie się jest naturalnym zjawiskiem fizjologicznym niezbędnym dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Dlaczego człowiek się poci? Otóż pot pełni w organizmie kilka istotnych funkcji takich jak:

  • regulacja temperatury ciała i utrzymanie stałej średniej temperatury 37°C,
  • eliminacja niektórych szkodliwych toksyn,
  • ochrona skóry, ponieważ odgrywa zasadniczą rolę w tworzeniu warstwy hydrolipidowej na powierzchni skóry. Ta chroni ją przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych i nawilża, zapobiegając utracie wody.

Choć często kojarzone z niedostatecznym dbaniem o siebie, to w rzeczywistości pocenie się jest zjawiskiem naturalnym i nie ma żadnego związku z problemem higieny osobistej.

Człowiek wydziela średnio 1 litr potu dziennie bez nadmiernego wysiłku. Pocenie się bez wysiłku jest więc zjawiskiem normalnym i koniecznym. Pod wpływem aktywności, wysokich temperatur lub silnych emocji nasze ciało może tracić nawet do 10 litrów potu dziennie. To dlatego niekiedy czujemy, że pocimy się nawet przy niewielkim wysiłku. Nasz organizm wydziela więcej potu, aby skompensować zmianę temperatury spowodowaną aktywnością.
Największa ilość potu lokalizowana jest na podeszwach stóp i pod pachami.

Ilość wydzielanego potu może być różna i zależeć od kilku kryteriów, w tym m.in.:

  • czynników genetycznych,
  • czynników klimatycznych,
  • czynników dietetycznych,
  • czynników terapeutycznych.

Jeśli w niektórych przypadkach pocimy się bardziej niż jest to konieczne, to mówimy wówczas o nadpotliwości. Większość ludzi uważa to zaburzenie za bardzo nieprzyjemne, uciążliwe i utrudniające funkcjonowanie w codziennym życiu.

Nie zawsze przyczyny nadmiernej potliwości są oczywiste. Niekiedy pocenie się może występować bez żadnego powodu. Na szczęście istnieją skuteczne metody leczenia, które zmniejszają jego wydzielanie. Nie wahaj się poprosić swojego lekarza o radę.

powrót do góry